Forum NWN World in the Shadow Strona Główna NWN World in the Shadow
Forum serwera World in the Shadow
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

CDN - czyli pomysł dla pomysłowych ;)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum NWN World in the Shadow Strona Główna -> Historie postaci
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy zabawa w CDN to dobry pomysł?
Jasne, całkiem fajna rzecz. Będę tu pisał.
27%
 27%  [ 3 ]
Jasne, całkiem fajna rzecz. Będę tu zaglądał, ale nie liczcie, że coś napiszę.
27%
 27%  [ 3 ]
Nie, to głupi pomysł, jednak ciekawe, jak się ludzie wygłupią.
9%
 9%  [ 1 ]
Nie, to głupi pomysł, admin forum powinien usunąc ten temat. Natychmiast
9%
 9%  [ 1 ]
To jakieś głupoty. Niby jaki to ma związek z serwerem LotD?!?
27%
 27%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 11

Autor Wiadomość
Justyna
Administrator



Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 2:48, 05 Mar 2007    Temat postu: CDN - czyli pomysł dla pomysłowych ;)

Poniżej jest opowiadanko, a raczej jego począteczek Smile Zabawa polega polega na tym, żeby dopisać jakieś 200 znaków cięgu dalszego do tego, co już jest napisane. Ta sama osoba nie moża dopisywać się dwa razy tego samego. W tekście przynajmniej raz musi się pojawić imię Edrick. Cóż, mam nadzieję, że ktoś sie w to wciągnię, jestem ciekawa, jakie pomysły przyjdą wam do głowy.

Nie komentować tutaj pomysłu !!! Mega mocno proszę Smile
Komentujcie tutaj:
http://www.landsofthedamned.fora.pl/viewtopic.php?t=75


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Justyna dnia Pon 3:02, 05 Mar 2007, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy zabawa w CDN to dobry pomysł?
Jasne, całkiem fajna rzecz. Będę tu pisał.
27%
 27%  [ 3 ]
Jasne, całkiem fajna rzecz. Będę tu zaglądał, ale nie liczcie, że coś napiszę.
27%
 27%  [ 3 ]
Nie, to głupi pomysł, jednak ciekawe, jak się ludzie wygłupią.
9%
 9%  [ 1 ]
Nie, to głupi pomysł, admin forum powinien usunąc ten temat. Natychmiast
9%
 9%  [ 1 ]
To jakieś głupoty. Niby jaki to ma związek z serwerem LotD?!?
27%
 27%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 11

Autor Wiadomość
Justyna
Administrator



Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 2:49, 05 Mar 2007    Temat postu:

Była piękna, jak marzenie. Czarne włosy splatały się na jej szyi w gruby warkocz. Luźna koszula nie zakrywała wystrzępionych portek, które z kolei ciasno opinały zgrabne nogi dziewczyny. Wąskie ramiona były na tyle silne, by z niewielkim wysiłkiem nieść pełne wody drewniane wiadro. No własnie, kiedy go mijała pomyślał sobie, że to jakis upadły anioł przyszedł do niego, by porwać jego duszę w zaświaty.
Ale nie - oto fragment nieba w postaci tej cud-kobiety spcerował jak gdyby nigdy nic przez środek Acheron. Może była żebraczką, a może córką kowala, może ubogą szlachcianką albo szwaczką?
Edrick spiął lejce i jego koń ruszył powoli z miejsca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy zabawa w CDN to dobry pomysł?
Jasne, całkiem fajna rzecz. Będę tu pisał.
27%
 27%  [ 3 ]
Jasne, całkiem fajna rzecz. Będę tu zaglądał, ale nie liczcie, że coś napiszę.
27%
 27%  [ 3 ]
Nie, to głupi pomysł, jednak ciekawe, jak się ludzie wygłupią.
9%
 9%  [ 1 ]
Nie, to głupi pomysł, admin forum powinien usunąc ten temat. Natychmiast
9%
 9%  [ 1 ]
To jakieś głupoty. Niby jaki to ma związek z serwerem LotD?!?
27%
 27%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 11

Autor Wiadomość
Bobi Wan Kenobi
Obywatel Acheron



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jedi Temple

PostWysłany: Śro 16:15, 07 Mar 2007    Temat postu:

Mijając bramy miasta zatrzymał się jeszcze aby spojrzeć na anioła, przez którego szybciej zabiło mu serce. Niestety niemógł odnaleźć jej w tłumie przechadzających się po mieście ludzi. Ruszył dalej. Niemógł skupić się na niczym, cały czas miał w swojej głowie obraz przepięknej istoty przechodzącej koło niego kiedy był jeszcze w mieście. Jego ciemnobrązowe włosy zazwyczaj opadające mu do policzków targane były teraz przez wiatr kiedy tak galopowal po drodze do jego rodzinnej wioski. Ten dobrze zbudowany mężczyzna średniego wzrostu wiedział aż nadto, że musi dotrzeć do domu jeszcze przed zapadnięciem zmroku, ponieważ powoli docierał do miejsca zwanego Przełęczą Bandytów. Nazwa ta nie powstała bez powodu, bandyci uwielbiaja napadać na przejeżdżających tędy kupców i nie tylko, gdyż jest to jedyna ścieżka prowadząca z rodzinnej wioski Edricka do Acheron.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy zabawa w CDN to dobry pomysł?
Jasne, całkiem fajna rzecz. Będę tu pisał.
27%
 27%  [ 3 ]
Jasne, całkiem fajna rzecz. Będę tu zaglądał, ale nie liczcie, że coś napiszę.
27%
 27%  [ 3 ]
Nie, to głupi pomysł, jednak ciekawe, jak się ludzie wygłupią.
9%
 9%  [ 1 ]
Nie, to głupi pomysł, admin forum powinien usunąc ten temat. Natychmiast
9%
 9%  [ 1 ]
To jakieś głupoty. Niby jaki to ma związek z serwerem LotD?!?
27%
 27%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 11

Autor Wiadomość
Bobi Wan Kenobi
Obywatel Acheron



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jedi Temple

PostWysłany: Pon 17:46, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Mijając wielki posąg ukazujący postać, której Edrick nie mógł skojarzyć z żadną ze znanych mu osobistości, jego koń nagle zaczął się dziwnie zachowywać. Silne zwierzę zaczęło wyrywać się z lejc swego pana. Edrick robił co mógł aby uspokoić wierzchowca lecz na próżno. Nagle, z potworną siłą rabnoł o ziemi gdy jego koń stanął nagle zerwał się z miejsca z taką predkością iż Edrick nie mógł się utrzymać w siodle. Obolały powoli zaczął się podnosić z ziemi. Kiedy już się wyprostował i ból w plecał zaczął ustępować, Edrick rozejrzał się za swym wiernym koniem, którego najwyrażniej coś spłoszyło.Przez chwilę nie zdawał sobie sprawy, że właśnie został sam na samym środku Przełęczy Bandytów i musi przejść ją pieszo jeżeli chce dostać się do domu. Ruszył zatem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy zabawa w CDN to dobry pomysł?
Jasne, całkiem fajna rzecz. Będę tu pisał.
27%
 27%  [ 3 ]
Jasne, całkiem fajna rzecz. Będę tu zaglądał, ale nie liczcie, że coś napiszę.
27%
 27%  [ 3 ]
Nie, to głupi pomysł, jednak ciekawe, jak się ludzie wygłupią.
9%
 9%  [ 1 ]
Nie, to głupi pomysł, admin forum powinien usunąc ten temat. Natychmiast
9%
 9%  [ 1 ]
To jakieś głupoty. Niby jaki to ma związek z serwerem LotD?!?
27%
 27%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 11

Autor Wiadomość
Justyna
Administrator



Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 20:59, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Było już dawno po północy, gdy Edrick wreszcie się zatrzymał. Zimny wiatr, który hulał jak szalony wzdłuż całej przełęczy odebrał mu całe ciepło. Zmarznięty, zmęczony i głodny Edrick zdecydował się na odpoczynek w jednej z bocznych odnóg przełęczy.
Zszedł do niewielkiego jaru, w którym chciał się schronić przed wichurą, ale gdy tylko wiatr ucichł, Edrick usłyszał głos.
Na początku pomyślał, że to zawodzenie chorego zwierzęcia, ale wkrótce wychwycił słowa, w których rozpoznał popularną wśród plebsu piosenkę. Czym bliżej podchodził, tym bardziej był przekonany, że to damski głos nuci "Chuliganów spod mostu". Za załomem zobaczył ruch i zorientował się, że w głębi jaru płonie ogień. Zmrużył oczy.
Przy niewielkim ognisku, na którym piekło się jakieś ptaszysko, siedziała samotnie niewielkich rozmiarów kobieta. Niziołek widocznie nie zauważał go i dalej nucił. Edrick kierowany odruchem przyjrzał się uważniej całej scenie. Obok kobiety leżał płaszcz, z na nim lśniły dwa zakrzywione miecze. Wokół pełno było piór, a na kamieniu nieopodal ślady krwi i głowa kurczoptaka. A więc halfling upolował sobie jedzenie.
W Edricku zagrały sprzeczne uczucia. Był głodny. Ale dziewczyna mogła być jednym z halflińskich bandytów. Być może wcale nie obozowała tu samotnie, jej kamraci mogli przecież czaić się za następnym załomem. Ale czy bandyci nie mają swojej kryjówki gdzieś głęboko na przełęczy? Co samotna grupa robiłaby tu o tej porze? Poza tym Edrick był głodny.
Szybko podjął decyzję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy zabawa w CDN to dobry pomysł?
Jasne, całkiem fajna rzecz. Będę tu pisał.
27%
 27%  [ 3 ]
Jasne, całkiem fajna rzecz. Będę tu zaglądał, ale nie liczcie, że coś napiszę.
27%
 27%  [ 3 ]
Nie, to głupi pomysł, jednak ciekawe, jak się ludzie wygłupią.
9%
 9%  [ 1 ]
Nie, to głupi pomysł, admin forum powinien usunąc ten temat. Natychmiast
9%
 9%  [ 1 ]
To jakieś głupoty. Niby jaki to ma związek z serwerem LotD?!?
27%
 27%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 11

Autor Wiadomość
Stary Bajarz
Gość w Maleear



Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Otmice

PostWysłany: Pon 21:19, 23 Lip 2007    Temat postu:

Schodząc na dół starał się zachowywać jak najciszej, ale z powodu doskwierającego głodu nie mógł się skupić na drodze, którą szedł. Ścieżka zrobiła się wąska i prowadziła przy samym skraju skarpy. Nie była ona głęboka, a Edrick pewnie by z niej skoczył, gdyby wiedział czy niziołek jest nastawiony do niego przyjaźnie. Rozmyślając o tym, jak zachowa się kobieta, nie zauważył, że w tym miejscu skarpa jest pokruszona. Spadł na dół, uderzając się w głowę i tracąc przytomność.
Budził się. Poczuł ciepło na twarzy, na ręce, poruszał trochę palcami. Usłuszał trzask palącego się drewna i nagle uświadomił sobie, że leży obok ogniska. Ta myśl zupełnie go sparaliżowała. Rozchylił nieco powieki aby się lepiej zorientować. Leżał pod gołym niebem. "Uff"- pomyślał i odetchnął-"przynajmniej nie znajduję się w jaskini". Kątem oka widział ognisko, ale nie chciał ruszać głową, żeby nie zwrócić na siebie uwagi kobiety, która przecież gdzieś tu powinna być. Nerwowo zaczął szukać sztyletu, który powinien być przypięty do paska. Tylko ta broń mu została, bo miecz pogalopował razem z koniem.
- Tam go nie ma. - Odezwała się kobieta. Edrika znów sparaliżowało. - Nie wiedziałam czy mogę ci zaufać, więc go wzięłam, chociaż nie wyglądasz na jednego z nich. - Kobieta mówiła szybko ale zrozumiale, a kiedy brała powietrze by ciągnąć rozmowę, sprawny pisarz mógłby nastawiać przecinkow. Miała cieńki, ale za to ciepły głosik. - Chcesz? Mogę ci go oddać.
Edrik podniósł się, ale zbyt gwałtownie, a ból jaki odczuł w plecach położył go spowrotem.
- Pomogę ci. - Powiedziała kobieta, po czym zbliżyła się, chwyciła Edrika pod barki i pomogła mu usiąść.
Wzięła jego sztylet. Podeszła do ogniska, odcięła kawałek kurczoptaka, nabiła go nań i podała Edrikowi.
- Jesteś pewnie głodny, Edriku?
Edrik skinął głową. Wziął sztylet, przyłożył upieczonego kurczoptaka do ust, już chciał się wgryźć.
- S..sss...ss.ssskąd znasz moje imię? - Wyjąkał zdziwiony Edrik.
- Leżałeś z jakiąś godzinę i cały czas gadałeś przez sen. Powiem ci, źe dużo się o tobie dowiedzialam, z tego.
Edrik w milczeniu zajął sie ogryzaniem kawałka upieczonego kurczoptaka. Milczenie przerywal co chwilkę tylko trzask spalającego się drewna. Edrik skończył jeść. Rozglądał się za czymś do picia ale nic nie dostrzegał ani nic nie mówł. Kobieta zauważyła, że mężczyzna czegoś szuka, domyśliła się łatwo czego i zza konara na którym siedziała wyjęła bukłak z wodą. Spojrzała w stronę Edrika, ten uśmiechnął się i leciutko skinął głową. Wstała, podeszła do niego i dała mu pić, po czym wróciła na swoje miejce i wpatrzyła się w ogień. Milczenie przerwał Edrik.
- Pewnie oddałaś mi ten sztylet dlatego, że dużo powiedziałem ci gdy mamrotałem. Jak dużo powiedziałem?
- Dużo. Tyle ile da się opowiedzieć w ciągu godziny. Wystraszyłam się, kiedy tam spadłeś, - pokazała palcem - naprawdę. Myślałam, że to ci bandyci przyszli, ale nie było nikogo innego, więc podeszłam i przytargałam tu. Znam kapłańskie sztuczki, trochę cię podreperowałam. A potem zacząłeś gadać i gadać, i nawet nieźle ci szło jak na nieprzytomnego. A fajnie się słuchało. - Kobieta uśmiechnęła się w sposób nieco ironiczny i zajrzała Edrikowi w oczy. Podniósł brwi do góry w geście zmieszania. O to jej chyba chodziło. Bo roześmiała się mocniej, ale szczerze, a cichy, miły hihot odbijał się echem od skalnych ścian. Edrik nie chciał przerywać bo podobało mu się to, już dawno nie słyszał tak pięknego śmiechu.
- Jak ci na imię?
- Limes. - Odparła kobieta.
- Chyba powiedziałem ci bardzo dużo o sobie, Limes.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy zabawa w CDN to dobry pomysł?
Jasne, całkiem fajna rzecz. Będę tu pisał.
27%
 27%  [ 3 ]
Jasne, całkiem fajna rzecz. Będę tu zaglądał, ale nie liczcie, że coś napiszę.
27%
 27%  [ 3 ]
Nie, to głupi pomysł, jednak ciekawe, jak się ludzie wygłupią.
9%
 9%  [ 1 ]
Nie, to głupi pomysł, admin forum powinien usunąc ten temat. Natychmiast
9%
 9%  [ 1 ]
To jakieś głupoty. Niby jaki to ma związek z serwerem LotD?!?
27%
 27%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 11

Autor Wiadomość
Justyna
Administrator



Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wto 12:52, 24 Lip 2007    Temat postu:

Kobieta znów uśmiechnęła się figlarnie.
- Nie martw się na zapas. Nie zdradziłeś mi hasła do Twojego konta w banku Acheron ani żadnych ważnych sekretów – spojrzała na Edrika dodając - choć wspomniałeś, że masz takowe konto.
- Wiem też, że spieszysz się do swojej rodzinnej wioski i wiem też, dlaczego – Limes spojrzała w ogień. Edrick także się zamyślił.
- Ale dlaczego mówiłem to wszystko? – zapytał – nigdy nie mówiłem przez sen...
- Ta dolina... to zaczarowane miejsce – powiedziała złowrogim tonem Limes, nie przestając się uśmiechać. – Znasz historię Romualda Srebrnopiętego?
Edrik znał to imię, znał nawet kilka historii o wielki czarodzieju niziołków. Żadna jednak nie wiązała się w żaden sposób z tą przełęczą. Limes spostrzegła z mig zainteresowanie na jego twarzy. Sięgnęła do swojej torby. Edrik spostrzegł, że schowała w niej swoje dwa zakrzywione noże. Wyjęła jednak inne zawiniątko – z rulonu szmat wydobyła fajkę, którą zasypała tytoniem. Kiedy ją zapaliła, do swędzącego smrodu dymu dołączył zapach miodu.
- Zapewne słyszałeś historię o tym, jak Srebnopięty pokonał Vendora z Branei, czarnoksiężnika, który zamienił w kamień całą wioskę Romualda? – Edrik skinął głową, owszem, Srebnopięty według legendy zgładził Vendora wysyłając przeciw niemu zgraję bazyliszków, które zamiast zamienić go w kamień rozszarpały go i pożarły. Limes pyknęła z fajki i mówiła dalej – Ale na pewno nie słyszałeś o tym, że Vendor miał trzech synów, którzy chcieli się zemścić na niziołku za śmierć ojca. – Tego Edrik ie wiedział, nie mówił jednak nic. Słuchał.
- Synowie Vendora długo ścigali Romualda, aż ten musiał się schować się w miejscu, do którego nie mogliby się odstać. Ukrył się właśnie tutaj, na tej przełęczy, w jednej z jaskiń budując własną małą fortecę. Jednak nawet tutaj Hrun, Balgo i Nev znaleźli go. Byli to jednak ludzie o czarnych i chciwych sercach i zamiast zemsty mocniej marzyli o skarbach zgromadzonych przez wielkiego czarodzieja, dlatego zamiast wspólnie przystąpić do zemsty przychodzili pojedynczo. Pierwszy zaatakował najmłodszy, Nev. Wszedł na przełęcz otwarcie na czele armii orklinów, ale Srebrnopięty zobaczył go w swojej kryształowej kuli i nasłał na niego demony. Tak zginął Nev i jego armia orklinów. Wtedy Srebrnopięty rzucił zaklęcie, na mocy którego nikt nie może wejść na przełęcz bez jego pozwolenia. Potem Balgo spróbował swych sił – przebrał się za kupca i na czele karawany Edreńskich Najemników chciał wejść do doliny. Srebrnopięty zobaczył jednak kupców w swojej kuli, pojawił się więc przed nimi na obłoku i zapytał, czego chcą w jego dolinie. Balgo odparł, że chcę tylko handlować z magiem i przejść przez góry. Srebrnopięty jednak nie uwierzył, i dlatego rzucił na całej przełęczy potężne zaklęcie, dzięki któremu nikt nie mógł go okłamać. A kiedy zapytał Balga, czego chce na przełęczy, ten odparł „zabić maga Srebrnopiętego i skrqaść jego skarby”. I Srebrnopięty przegnał Balgo i jego fałszywych kupców. Wtedy przyszedł Hrun na czele armii wyznawców Czerwonego Węża, przebranych za cyganów, a wiedział on, że nie może kłamać, dlatego kiedy Srebrnopięty pojawił się na obłoku i zapytał go, czego szuka na przełęczy Hrun milczał i tylko kłaniał się i uśmiechał. Romuald wpuścił go na przełęcz, ale ni ufał mu, więc wzmocnił zaklęcie tak, by każdy, kto wejdzie na przełęcz, musiał przemówić. Jednak jego moc nie była aż tak wielka, i tylko Ci o najsłabszej woli mówili, gdy ich pytał, A Hrun nadal kłaniał się i uśmiechał. Jednak gdy usnął, jego wola straciła czujność a jego język zaczął mówić prawdę o celach jego podróży. Wtedy Srebrnopięty wygnał ostatniego z braci z Przełęczy i w spokoju żył tu do końca swych dni. Od tamtej pory jednak każdy, kto uśnie na Przełęczy Srebrnopiętego, we śnie wyzna o sobie całą prawdę. Koniec.
Edrik westchnął głośno. Nie znał tej opowieści. Wiele pytań cisnęło mu się na usta.
Limes pyknęła spokojnie z fajki, przyglądając mu się badawczo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy zabawa w CDN to dobry pomysł?
Jasne, całkiem fajna rzecz. Będę tu pisał.
27%
 27%  [ 3 ]
Jasne, całkiem fajna rzecz. Będę tu zaglądał, ale nie liczcie, że coś napiszę.
27%
 27%  [ 3 ]
Nie, to głupi pomysł, jednak ciekawe, jak się ludzie wygłupią.
9%
 9%  [ 1 ]
Nie, to głupi pomysł, admin forum powinien usunąc ten temat. Natychmiast
9%
 9%  [ 1 ]
To jakieś głupoty. Niby jaki to ma związek z serwerem LotD?!?
27%
 27%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 11

Autor Wiadomość
Stary Bajarz
Gość w Maleear



Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Otmice

PostWysłany: Sob 19:23, 04 Sie 2007    Temat postu:

- Pytaj, śmiało - powiedziała.
- Skąd wiesz, że chciałem cię o coś zapytać?
- Znam wiele zachowań ludzkich, a z twojej twarzy widać to doskonale, że chcesz mnie o cos spytać.
- Zaiste. Dlaczego tu jesteś?
- Jako mała dziewczynka uwielbiałam słuchać opowieści o sławnych niziołkach, a szczególnie o Srebrnopiętym. Chciałam być jak oni, i dalej chciałabym być. To moje marzenie. Ale wyśmiewali się ze mnie, gdy mówiłam, że kiedyś będę sławna tak jak Romuald. Sama niewiedziałam jak to zrobię, ale cały czas powtarzałam sobie, że to możliwe i oto tu jestem. Ja! Wielka Limes! No jeszcze nie, dopiero w przyszłości bedę...
Edrik zaśmiał się.
- Wybacz, że przerwałem. Nie chce cię urazić, ale trochę...dziwne to - Edrik chciał powiedzieć coś innego, ale ugryzł się w język.
- Lubię tę krainę - powiedziała z ironią. - Ludzie są tak szczerzy. Co chciałeś mi powiedzieć? Nieważne, nie chcę wiedzieć. I tak swoje już wiem. Ludzie mówili, że naiwna jestem, że powinnam wrócić tam skąd przybyłam i prowadzić spokojne życie niziołka - wzięła patyk i zaczęła nim grzebać w ognisku. - Kobieta niziołek, co ty sobie myślisz, że coś osiągniesz? Spadaj mała, nie truj życia. Nigdy nie słyszałem o sławnej niziołkowej kobiecie w jakiejkolwiek opowieści. Ty?! Taka mała, wątła, nic nie umiejąca i chcesz być sławna, żartujesz. Śmiali się, czasem popychali, żebym upadła. Czasami tylko jakis karczmarz dawał mi darmowe strawy, bo gadał, że dobrze zabawiam gości...
- Przepraszam, niechcialem, naprawdę...
- Nie przepraszaj, nie ma sensu.
Zapadła niezręczna cisza. Limes patrzyła złowrogo na Edrika. Mężczyzna odwrócił głowę, bo nie potrafił wytrzymać tego spojrzenia.
- Mówiłem przez sen, że miałem być pasowany na rycerza?
- Mówiłeś - powiedziała z odrazą w głosie.
- A mówiłem dlaczego nim nie zostałem?
- Mówiłeś, ale niezrozumiale i niedokończyłeś.
- Też dostałem kopa w dupę na drogę i to pożądnego, ale nie chce mi się o tym teraz gadać.
- To czemu zacząłeś?
- Nie wiem. Może dlatego, żeby powiedzieć ci, że nietylko tobą poniewierają. Byłem jak marionetka w rękach kobiety, którą kochałem. I potem takie coś. Nie mam nawet przyjaciela, z którym mógłbym pogadać, bo jak tu komuś zaufać po takim czymś. Mam tylko mamę, schorowaną. Martwię się o nią, bo pewnie ona martwi sie teraz o mnie. Obiecałem jej, że wrócę przed zmierzchem.
- Też przepraszam. Zrobimy tak. Prześpijmy się te parę godzin, a o świcie ruszymy do twojej wioski. Niedaleko Tiroch jest, tak?
- Tak.
- Dobranoc.
Limes położyła się i natychmiast zasnęła. Edrik siedział jeszcze chwilę. Spojrzał na niziołkę. Dopiero teraz zauważył podłużną bliznę na jej policzku. Pomyślał, że spyta o nią dopiero w drodze do swojej wioski, a teraz już zaśnie. Zasnął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum NWN World in the Shadow Strona Główna -> Historie postaci Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin