Forum NWN World in the Shadow Strona Główna NWN World in the Shadow
Forum serwera World in the Shadow
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Deleforiel Kerlisanteles

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum NWN World in the Shadow Strona Główna -> Historie postaci
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
witia1
Pogromca Drako



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z drugiej strony monitora :D

PostWysłany: Sob 0:42, 20 Sty 2007    Temat postu: Deleforiel Kerlisanteles

Postanowiłem jeszcze coś naskrobać narazie nie zobaczycie Def na serwerze ale może i o tym pomyśle narazie możecie poczytać xD

- Def... *elfka popatrzyła na towarzyszkę przez chwilę* Jak długo jeszcze będziemy uciekać? Nie wygląda na to by pogoń miała się im znudzić.
- Nie wiem, naprawdę nie wiem ale są niedaleko a połowa naszego oddziału jest ranna, ty z resztą też. Gdyby nie towarzyszył im mag nie obawiała bym się walki.
- Waśnie sama to widzisz może czas coś postanowić. Maga nie namówimy by zaprzestał pogoni ale wy... wy możecie uciec.
*Deleforiel zmierzyła elfkę zminym wzrokiem* - Nawet tego nie mów, nie pozwolimy by was złapali, przynajmniej ja nie zamierzam nikogo zostawić.
- Pomyśl chwile nad tym, jeśli weźmiesz tych którzy mogą biec najdalej jutro zgubicie pogoń, choć część umknie.
- Jak mówiłam nie mam zamiaru nikogo zostawić, jeśli ktoś uważa, że to dobra myśl niech idzie ale ja się nie rusze bez was, nie wydam też takiego rozkazu. Z resztą już wchodzą na polankę. *odwróciła się i podeszła do reszty elfów* Każdy kto ma siłę niech przygotuje się na skraju lasu, ci którzy nie mogą niech wejdą głębiej w las, choć nie wiem czy tym razem uda się nam uciec, zdaje się to nasza ostatnia walka.
Elfi oddział pospiesznie kończył przygotowania do starcia, gdy nagle uderzyła w nich kula ognia zabijając trójkę z nich.
-Do broni i uważajcie na maga! Strzelajcie bez rozkazu jak tylko dojdą do połowy polanki.
Po kilku uderzeniach serca zagrały cięciwy a w kierunku zbliżających się ludzi poleciało kilkanaście strzał. Jednak tuż przed nacierającymi ludźmi odbiły się od niewidzialnej przeszkody.
- Przeklęta magia! Niech dostanę w ręce tego czarodzieja...
- Obawiam się Quelio, że nie będziemy mieć takiej szansy *Deleforiel odparła ponuro*
Ludzie byli już kilkadziesiąt kroków od granicy lasu gdy zatrzymali się i sięgnęli po kusze.
- Sami są chronieni magią a nas chcą wystrzelać...kryjcie się między drzewami i przygotujcie do walki w zwarciu łuki tu są na nic.
Gdy pierwsza seria grotów poszybowała w ich kierunku polana stała się jaśniejsza od księżycowego światła a gdzieś niedaleko zagrały rogi.
- Jeszcze tylko nam tu psów brakuje i całkiem poczuje się jak zaszczute zwierze *szepneła Quelio*
- To nie oni grają, popatrz na drugi koniec polany.
W polu widzenia pojawiło się kilkanaście elfek o czarnej skórze i białych włosach z rozświetlonymi od promieni księżyca mieczami.
- Tylko tego jeszcze brakowało, nawet jeśli nie zabiją nas ludzie to jeszcze mamy na karku drowy. Ale zdaje się tylko nimi trzeba się martwić ludzie ich jeszcze nie dostrzegli, zdaje się nieświadomie nam... *nagle Deleforiel poczuła uderzenie gorąca, później lot a następnie uderzenie w coś, następnie utraciła świadomość*

***************************************************************************
- Chyba się budzi *usłyszała gdy otworzyła oczy* jak się czujesz, coś cię boli?
Mówiąca to była jedna z mrocznych elfek za nią stało ich jeszcze kilka.
Deleforiel w pierwszej chwili nie mogła uwierzyć swym oczom, w następnej ręka odruchowo chwyciła nóż który zwykła nosić w cholewie buta. Zerwała się z siennika, jednak ciało odmówiło jej posłuszeństwa i upadła na ziemię wypuszczając broń. Jedna z drowek w komnacie podbiegła by ją podnieść i położyć na posłaniu.
- Spokojnie nic ci nie grozi, broń nie będzie teraz potrzebna bardziej przyda ci się odpoczynek, leż spokojnie a siły szybciej ci wrócą.
***************************************************************************
Gdy ponownie się obudziła na jej łóżku siedziała Quelio.
- Uhh...miałam straszny sen...najpierw bitwa w lesie...a później drowy...zaraz gdzie my jesteśmy?
- Def... cieszę się że z tobą już lepiej. Możesz usiąść?
- Nie zmieniaj tematu co tu się dzieje?!
- Def, to co pamiętasz nie było snem
- Ale...
- Cztery dni temu starliśmy się z polującymi na nas łowcami niewolników, przeżyłyśmy tylko my dwie. Niestety pomoc nadeszła zbyt późno.
Do pomieszczenia weszła drowka o długich włosach spiętych w warkocz.
- Jak się czujesz *powiedziała podchodząc do łóżka*
- Zaraz co tu się dzieje?!
- Spokojnie nic złego *Quelio położyła rękę na ramieniu elfki* drowy też ci się nie przyśniły, one nas uratowały.
- Uratowały?!
- Tak...właściwie był to zbieg okoliczności tak naprawdę polowałyśmy na waszych prześladowców, ale niestety przybyłyśmy nieco za późno tylko was dwie udało się ocalić.
- Kim wy jesteście?
- Ja jestem Rikea i jestem kapłanką Eliestrae, tak jak reszta drowów i nie tylko, w tej osadzie jesteśmy wyznawcami Mrocznej Panny.
- Eliestrae?... Coś kiedyś słyszałam o was
- Nie czas na takie rozmowy wiedz jedynie że ani tobie ani Quelio nic nie grozi z naszej strony. Możecie zostać tu tak długo jak zechcecie, gdy wydobrzejesz to będziemy mogły pomówić o naszej wierze jeśli zechcesz.
Drowka odwróciła się i wyszła z pomieszczenia.
- Oni naprawde nas uratowali, a Rikea uratowała tobie życie bez pomocy jejoraz łaski jej bogini nie przeżyła byś.
Deleforiel opadła na poduszkę.
- To wszystko jest takie...takie dziwne, nigdy wcześniej nie spotkałam się z dobrym drowem. Właściwie nigdy wcześniej nie widziałam drowa pamiętam jedynie opowieści z lat młodości.
- Nie myśl tyle o tym one naprawdę nam pomogły.
***************************************************************************
Kilka miesięcy później.
- Delefioriel, podejdź tu do mnie.
- Def, wole jak tak mnie wołają *elfka uśmiechnęła się*
- Wybacz, może w końcu zapamiętam. Chciałam pomówić o tym co planujesz
Jesteś z nami już dość długo, a niewiele mówisz o swych planach. Sporo masz za sobą, wiem że musi ci być ciężko ale życie idzie dalej.
- Myślałam by zostać tu wśród was...nie chcę, nie potrafiła bym wrócić do Lśniących Drzew, nie po tym co się stało.
- Nie bierz winy za ich śmierć na siebie *Rikea powiedziała łagodnie* to handlarze niewolnikami ich zabili nie ty, nie wynikało to z twej złej woli czy twoich działań.
- Wiem... ale nie potrafię nad tym przejść tak do porządku dziennego, a jeśli wrócę co dzień będę widzieć rodziny tych którzy nie żyją, nie potrafiła bym...
- Rozumiem, jeśli tego naprawdę chcesz, to zostań... wiem że Eliestrae stała się bliska twemu sercu przez ten czas, a i nas ucieszy twa obecność.
***************************************************************************
- Wzywałaś mnie Rikea?
- Tak, sprawa jest dość pilna utraciliśmy kontakt z grupą naszych sióstr w okolicach Acheron. Zaginęła także dwójka która miała ustalić coś o ich zniknięciu.
- Czy chcesz bym wyruszyła? Rano mogę być gotowa do drogi.
- Tak, dziękuje, że to rozumiesz.
- Były siostrami tak samo mi jak i tobie, a myślę że mi będzie łatwiej nie dać się rozszyfrować, dziki elf mniej rzuca się w oczy jednak niż mroczny. Postaram się je odnaleźć.
- Nie wiele mogę ci poradzić jednak nie rób nic pochopnie, proszę nie chcę by i tobie coś się stało.
- Napiszę jak tylko coś ustalę, nie martw się wrócę cała i dowiem się co tam zaszło. Rano wyruszę.
***************************************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kebur
Obywatel Acheron



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 21:27, 20 Sty 2007    Temat postu:

długie, ciekawe, chronologicznie... przedstawione tak jak chyba wszytskie Twoje opowiadania Smile
całkiem niezłe
nie umeiim tak komentować jak Justyna ;P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Administrator



Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Sob 21:29, 20 Sty 2007    Temat postu: Re: Deleforiel Kerlisanteles

DOBRA - na samym początku chcę powiedzieć, że mi się podoba to co Witia stworzyłeś, bo jest spójne, logiczne, bo pomysł jest ok, bo jak ktos chcę, to się popatrzy w tym pewnej głębi, jednym słowem - fajne.

ale nie byłambym sobą, gdybym sie nie doczepiła Very Happy

Cytat:
- Def... *elfka popatrzyła na towarzyszkę przez chwilę* Jak długo jeszcze będziemy uciekać? Nie wygląda na to by pogoń miała się im znudzić.


Hej, te gwiazdki są naprawdę niefajne. Czepiam się, ale nikt tak nie pisze opowiadań. Są dobre w rozmowie, w tekście sprawadzają się średnio, really. Możesz mnie objechac, powiedzieć że jestem głupia baba i się czepiam, jasne... W prozie na całym świecie w dialogach są dwie tendencje, stawia się myślniki w dialogach i oddziela sie tymi samymi myślnikami narrację od wypowiedzi, lub, jak w UK, wypowiedzi umieszcza się w cudzysłowiu, a narrację nie. Nikt na świecie nie używa gwiazdek. może chcesz promować orginalne trendy w pisarstwie, nie wiem, ale zwracam ci uwagę, że masz najdziwniejsza narrację na świecie ;P

Cytat:
- Nie wiem, naprawdę nie wiem ale są niedaleko a połowa naszego oddziału jest ranna, ty z resztą też. Gdyby nie towarzyszył im mag nie obawiała bym się walki.


Ok, a wiesz, ludzie w sytuacji zagrożenia naprawdę NIE MAJĄ CZASU wypowiadać trzyczłonowych zdań złożonych. Mówią wtedy dwu, trzy wyrazowe zdania. Poza tym czasem wypada użyć interpunkcji, inaczej czyta się te DŁUUUGIE zdanie jednym tchem, co jest jeszcze bardziej dziwne.

Cytat:
- Waśnie sama to widzisz może czas coś postanowić. Maga nie namówimy by zaprzestał pogoni ale wy... wy możecie uciec.
*Deleforiel zmierzyła elfkę zminym wzrokiem* - Nawet tego nie mów, nie pozwolimy by was złapali, przynajmniej ja nie zamierzam nikogo zostawić.
- Pomyśl chwile nad tym, jeśli weźmiesz tych którzy mogą biec najdalej jutro zgubicie pogoń, choć część umknie.


Gwiazdki gwiazdki grr...
Zwolnij. To zdanie:
"Pomyśl chwile nad tym, jeśli weźmiesz tych którzy mogą biec najdalej jutro zgubicie pogoń, choć część umknie."
Ja wiem, o co ci chodzi, każdy co czyta pewnie wie, o co Ci chodzi, ale tego tak nie wolno zostawić. ja bym to zrobiłe tak:
"Pomyśl chwile nad tym. - Elfka spojrzała dowódczynie w oczy - Jeśli weźmiesz tych którzy jeszcze mogą biec, jeszcze dzisiaj, a najdalej jutro zgubicie pogoń. - dowódczyni odwróciła głowę, ale elfka nie dała sobie przerwać - Wysłuchaj mnie. Choć część umknie."

Cytat:
- Jak mówiłam nie mam zamiaru nikogo zostawić, jeśli ktoś uważa, że to dobra myśl niech idzie ale ja się nie rusze bez was, nie wydam też takiego rozkazu. Z resztą już wchodzą na polankę. *odwróciła się i podeszła do reszty elfów* Każdy kto ma siłę niech przygotuje się na skraju lasu, ci którzy nie mogą niech wejdą głębiej w las, choć nie wiem czy tym razem uda się nam uciec, zdaje się to nasza ostatnia walka.
Elfi oddział pospiesznie kończył przygotowania do starcia, gdy nagle uderzyła w nich kula ognia zabijając trójkę z nich.
-Do broni i uważajcie na maga! Strzelajcie bez rozkazu jak tylko dojdą do połowy polanki.
Po kilku uderzeniach serca zagrały cięciwy a w kierunku zbliżających się ludzi poleciało kilkanaście strzał. Jednak tuż przed nacierającymi ludźmi odbiły się od niewidzialnej przeszkody.
- Przeklęta magia! Niech dostanę w ręce tego czarodzieja...
- Obawiam się Quelio, że nie będziemy mieć takiej szansy *Deleforiel odparła ponuro*


Odparła ponuro?!? W ogóle "Obawiam się". Kto się sili na poezję w obliczu nadchodzącej masakry? Przemysl to sobie Witia Very Happy

Cytat:
Ludzie byli już kilkadziesiąt kroków od granicy lasu gdy zatrzymali się i sięgnęli po kusze.
- Sami są chronieni magią a nas chcą wystrzelać...kryjcie się między drzewami i przygotujcie do walki w zwarciu łuki tu są na nic.
Gdy pierwsza seria grotów poszybowała w ich kierunku polana stała się jaśniejsza od księżycowego światła a gdzieś niedaleko zagrały rogi.
- Jeszcze tylko nam tu psów brakuje i całkiem poczuje się jak zaszczute zwierze *szepneła Quelio*
- To nie oni grają, popatrz na drugi koniec polany.
W polu widzenia pojawiło się kilkanaście elfek o czarnej skórze i białych włosach z rozświetlonymi od promieni księżyca mieczami.
- Tylko tego jeszcze brakowało, nawet jeśli nie zabiją nas ludzie to jeszcze mamy na karku drowy. Ale zdaje się tylko nimi trzeba się martwić ludzie ich jeszcze nie dostrzegli, zdaje się nieświadomie nam... *nagle Deleforiel poczuła uderzenie gorąca, później lot a następnie uderzenie w coś, następnie utraciła świadomość*

***********************************************************
- Chyba się budzi *usłyszała gdy otworzyła oczy* jak się czujesz, coś cię boli?
Mówiąca to była jedna z mrocznych elfek za nią stało ich jeszcze kilka.
Deleforiel w pierwszej chwili nie mogła uwierzyć swym oczom, w następnej ręka odruchowo chwyciła nóż który zwykła nosić w cholewie buta. Zerwała się z siennika, jednak ciało odmówiło jej posłuszeństwa i upadła na ziemię wypuszczając broń. Jedna z drowek w komnacie podbiegła by ją podnieść i położyć na posłaniu.


Fajny pomysł, ale można inaczej wykorzystać motyw z oczami.
"- Chyba się budzi - usłyszała w ciemności - Jak się czujesz? Czy coś cię boli?
Def powoli otwarła oczy. Bolała ją głowa, ale oprzytomniała od razu, gdy spojrzał przed siebie. Mówiącą była jedna z mrocznych elfek, teraz pochylona . Za nią stało jeszcze kilka drowek, przygladających się Def z nieukrywaną ciekawością.

I co Ty na to? Ja nie jestem guru i może tak jest rzeczywiście gorzej, nie wiem. Ja bym to tak napisała tho Smile ALbo podobnie Very Happy

Cytat:
Deleforiel w pierwszej chwili nie mogła uwierzyć swym oczom, w następnej ręka odruchowo chwyciła nóż który zwykła nosić w cholewie buta. Zerwała się z siennika, jednak ciało odmówiło jej posłuszeństwa i upadła na ziemię wypuszczając broń. Jedna z drowek w komnacie podbiegła by ją podnieść i położyć na posłaniu.


Dobra, tego nie rozumiem. Drowy, mistrzowie zdrady i podstepu, nie zabrali jej noża... Nawet te dobre Drowy... One tak naprawdę nie będą nigdy szlachetne, bo się nauczyły od swoich sióstr i braci, że Jal Khaless na Waela Wink

Cytat:
- Spokojnie nic ci nie grozi, broń nie będzie teraz potrzebna bardziej przyda ci się odpoczynek, leż spokojnie a siły szybciej ci wrócą.


O tym mówię. Piszesz cukierkowe Drowy, kiedy cały ich smak polega na ich diabolicznym zepsuciu, na wyzwoleniu obyczajów, na tym jak potrafią być piękne i bezduszne zarazem. Newet te dobre...
W tym opku powinny mieć mniej taki dobrotliwych tekstów, a przynajmniej się mniej spouflać.

Jal khaless na waela

Cytat:

*******************************************************
Gdy ponownie się obudziła na jej łóżku siedziała Quelio.
- Uhh...miałam straszny sen...najpierw bitwa w lesie...a później drowy...zaraz gdzie my jesteśmy?
- Def... cieszę się że z tobą już lepiej. Możesz usiąść?
- Nie zmieniaj tematu co tu się dzieje?!
- Def, to co pamiętasz nie było snem
- Ale...
- Cztery dni temu starliśmy się z polującymi na nas łowcami niewolników, przeżyłyśmy tylko my dwie. Niestety pomoc nadeszła zbyt późno.
Do pomieszczenia weszła drowka o długich włosach spiętych w warkocz.
- Jak się czujesz *powiedziała podchodząc do łóżka*
- Zaraz co tu się dzieje?!
- Spokojnie nic złego *Quelio położyła rękę na ramieniu elfki* drowy też ci się nie przyśniły, one nas uratowały.
- Uratowały?!
- Tak...właściwie był to zbieg okoliczności tak naprawdę polowałyśmy na waszych prześladowców, ale niestety przybyłyśmy nieco za późno tylko was dwie udało się ocalić.
- Kim wy jesteście?
- Ja jestem Rikea i jestem kapłanką Eliestrae, tak jak reszta drowów i nie tylko, w tej osadzie jesteśmy wyznawcami Mrocznej Panny.
- Eliestrae?... Coś kiedyś słyszałam o was
- Nie czas na takie rozmowy wiedz jedynie że ani tobie ani Quelio nic nie grozi z naszej strony. Możecie zostać tu tak długo jak zechcecie, gdy wydobrzejesz to będziemy mogły pomówić o naszej wierze jeśli zechcesz.
Drowka odwróciła się i wyszła z pomieszczenia.
- Oni naprawde nas uratowali, a Rikea uratowała tobie życie bez pomocy jejoraz łaski jej bogini nie przeżyła byś.
Deleforiel opadła na poduszkę.
- To wszystko jest takie...takie dziwne, nigdy wcześniej nie spotkałam się z dobrym drowem. Właściwie nigdy wcześniej nie widziałam drowa pamiętam jedynie opowieści z lat młodości.
- Nie myśl tyle o tym one naprawdę nam pomogły.


Czemu w ostatnim zdaniu nie ma kropki - nie rozumiem. Takich kwiatków w ogólejest więcej, jak chcesz, to zrobię Ci redakcję tego tekstu Smile
Jak ktoś jest zdziwiony, to czsem coś myśli. Masz bardzo behawiorystyczne opisy, znaczy się, postacie coś robią, ale nigdy nie zaglądasz im do głowy.
Jasne, tak można pisać (ja nie umiem) ale wydale mie się, że kidy ktoś jest zdziwiony i mówi 'niemożliwe' albo pyta z niedowierzaniem 'uratowały?' to wypadało by napisać coś o jego wyrazie twarzy albo ja wiem, tonie głosu.

"-Uratowały?! - zapytała Def z niedowierzaniem."

No i - skoro nigdy nie spotkała drowa i słyszała o nich tylko z opowieści, to jakim cudem mówi:

Cytat:
-Tylko tego jeszcze brakowało, nawet jeśli nie zabiją nas ludzie to jeszcze mamy na karku drowy.


Zupełnie, jakby drowy były dla niej chlebem powszednim. Szczegół, jasne, mało kto czyta tak uwaznie, ale niektórzy jednak czytają...

Cytat:
Kilka miesięcy później.
- Delefioriel, podejdź tu do mnie.
- Def, wole jak tak mnie wołają *elfka uśmiechnęła się*
- Wybacz, może w końcu zapamiętam. Chciałam pomówić o tym co planujesz. Jesteś z nami już dość długo, a niewiele mówisz o swych planach. Sporo masz za sobą, wiem że musi ci być ciężko ale życie idzie dalej.
- Myślałam by zostać tu wśród was...nie chcę, nie potrafiła bym wrócić do Lśniących Drzew, nie po tym co się stało.
- Nie bierz winy za ich śmierć na siebie *Rikea powiedziała łagodnie* to handlarze niewolnikami ich zabili nie ty, nie wynikało to z twej złej woli czy twoich działań.
- Wiem... ale nie potrafię nad tym przejść tak do porządku dziennego, a jeśli wrócę co dzień będę widzieć rodziny tych którzy nie żyją, nie potrafiła bym...
- Rozumiem, jeśli tego naprawdę chcesz, to zostań... wiem że Eliestrae stała się bliska twemu sercu przez ten czas, a i nas ucieszy twa obecność.
***********************************************************
- Wzywałaś mnie Rikea?
- Tak, sprawa jest dość pilna utraciliśmy kontakt z grupą naszych sióstr w okolicach Acheron. Zaginęła także dwójka która miała ustalić coś o ich zniknięciu.
- Czy chcesz bym wyruszyła? Rano mogę być gotowa do drogi.
- Tak, dziękuje, że to rozumiesz.
- Były siostrami tak samo mi jak i tobie, a myślę że mi będzie łatwiej nie dać się rozszyfrować, dziki elf mniej rzuca się w oczy jednak niż mroczny. Postaram się je odnaleźć.
- Nie wiele mogę ci poradzić jednak nie rób nic pochopnie, proszę nie chcę by i tobie coś się stało.
- Napiszę jak tylko coś ustalę, nie martw się wrócę cała i dowiem się co tam zaszło. Rano wyruszę.
********************************************************


Haha, a ja bym napisała to tak:
"- Czy chcesz bym wyruszyła? Rano będę gotowa do drogi.
- Tak, dziękuje, że to rozumiesz.
- Były siostrami tak samo mi jak i tobie. Myślę że mi będzie łatwiej ich szukać. - Obie kobiety wiedziały, że dziki elf mniej rzuca się w oczy niż mroczny. - Postaram się je odnaleźć.
- Nie wiele mogę ci poradzić jednak nie rób nic pochopnie, proszę. Nie chcę by i tobie coś się stało.
- Napiszę jak tylko coś ustalę, nie martw się wrócę cała i dowiem się co tam zaszło. Wyrusze przed świtem. "

Ale to moje zdanie Smile

Sam widzisz, że mam milion uwag technicznych, a tak naprawdę to podoba mi się opowiadanko Smile
Ale na Twoim miejscu bym edytowała i poprawiła te nieszczęsne gwiazdki, bo są zwyczajnie niemądre.
Podoba mi się pomysł elfki sprzymierzającej się z drowami, ale szkoda, boto ciekawy wątek a potraktowany po macoszemu. Starcie się eflów i drowów, przekonywanie do współpracy... to bardzo, bardzo dobry temat, zwłaszcza, że Drowy są takie piękne w swojej nienawiści Smile

Pozdrawiam

Justaa Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
witia1
Pogromca Drako



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z drugiej strony monitora :D

PostWysłany: Nie 9:25, 21 Sty 2007    Temat postu:

Justa co do komentowania, to z interpunkcją masz racje. Ale jeśli chodzi o osnowę fabularną to niestety troszke piszesz o rzeczach o jakich nie masz pojęcia Razz Ot chodźby wypowiedź o drowach, w Faerunie każdy wie kim jest drow ( nawet w regionach nie mających styczności z podmrokiem ). A co do sposobu mówienia, cóż to są elfy nie ludzie a te zwykle są nieco oderwane od rzeczywistości, więc kto je wie jak mówią nawet w chwili zagorżenia Razz Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Administrator



Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Nie 10:48, 21 Sty 2007    Temat postu:

Hihihi, ależ oczywiście Smile Ale tu nie chodzi o to, żebyś się usprawiedliwiał Witia Smile Zwracam uwagę, że jak chcesz wprowadzić dynamikę sytuacji zagrożenia to automatycznie skracasz wypowiedzi postaci i tyle. To jest reguła. Jasne, można łamać reguły, ale też pamietaj, że reguły nie biora się z nikąd Wink
Co do Drowów - pewnie, że wszyscy wiedzą. Ale tylko stary wyga, który nie raz z nimi walczył może sobie pozwolić na komentarz w stylu "No szlag, jeszcze tylko tego nam brakowało, żeby nas od tyłu zaszły drowy."
Jak ktoś o owych drowach "słyszał jedyie z opowieści" oraz "nigdy nie widział drowa" to na widok jednego, znanego z opowieści okrutnika jest spraliżowany przez strach, a jeśli nawet nie, to przynajmniej traci pewność śiebie, a już na pewno nie jest w nastroju do dowcipkowania.
Tekst w stylu "Jeszcze nam tylko drowów brakowało" sugeruje, że mamy do czynienia z doświadczonym elfem, a tekst "nigdy nie spotkałam drowa" każe myśleć, że oto mamy przed sobą żółtodzioba. Jasne, czepiam się detali mocno - ale tak to już jest ze mną ;P

Co do tego, że nie wiesz, jak się zachowują elfy w sytuacjach zagrożenia - powiem Ci, kto wie - TY. więc jak piszesz takie długie wpowiedzi i robisz to DLATEGO że elfy są oderwane od rzeczywostości, to zawsze możesz napisać o tym, dlaczego tak mówią, żeby i czytelnik to wiedział Smile
Mało tekstu, dużo informacji Witia.

Chyba siądę so pisania znowu, żebyś mógł się odegrać za te moje pouczenia wszystkie, bo mnie znielubisz zaraz za moje bezczelne gadanie... Wink

Pozdrawiam

Justaa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum NWN World in the Shadow Strona Główna -> Historie postaci Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin